Żółta woda w Bałtyku. Czy jest groźna?
Żółta woda w Bałtyku w środku wiosny nie jest niczym nadzwyczajnym. Pas intensywnie zabarwionej wody, który ciągnie się kilometrami jest efektem działań natury i nie ma nic wspólnego z zanieczyszczeniem chemicznym.
- żółty osad w wodzie Bałtyku pojawia się regularnie wiosną, kiedy zaczynają pylić rośliny
- wejście do wody pełnej pyłku z sosnowych pręcików nie jest niebezpieczne, a tylko nieprzyjemne ze względów estetycznych
- pyłek sosnowy jest pełen bardzo zdrowych składników, potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu
Wiosną, częściej niż zwykle, musimy odkurzać tarasy, czyścić powierzchnie znajdujące się na zewnątrz czy nawet myć samochody. Wszystkiemu winne są pyłki, które unoszą się w powietrzu i potrafią przemieszczać na odległość wielu kilometrów.
Jednym z najbardziej uciążliwych osadów jest pyłek sosnowy. Powstaje on na każdym nowym odroście gałęzi i jeśli nie zostanie zmyty przez deszcz, roznosi się dookoła. Pylenie sosen zawsze jest tak samo intensywne, jednak są lata, w których możemy nie odczuwać aż tak intensywnych jego efektów. Wystarczy, że w okresie pylenia jest wilgotno i mokro, a pyłek zamiast unosić się w powietrzu, będzie zbierał się w kałużach i spływał razem z deszczową wodą.
Na Mierzei Wiślanej, wzdłuż pasa wydm i kilometrów plaż ciągną się lasy, w dużej części sosnowe. W efekcie w okresie pylenia drzew pyłek unosi się w powietrzu i opada do wody. Chwilę później ląduje ponownie na brzegu, zgromadzony i wyrzucony przez fale.
➡ Czy to niebezpieczne?
Pyłek jako „plemnik” pręcików sosnowych jest źródłem życia i odpowiada za rozmnażanie się sosny. W jego skład wchodzi wiele drogocennych i leczniczych składników, które odpowiadają między innymi za opóźnienie procesu starzenia, łagodzenie objawów zmęczenia czy wspierający pielęgnację skóry.
dalszy ciąg informacji pod materiałem wideo
Nie oznacza to wcale, że w żółtej wodzie powinniśmy wylegiwać się godzinami w pełnym słońcu. Pyłek sosnowy jest zdrowy i potrzebny, ale lepiej przyjmować go w formie suplementu diety czy leków. Nie powinniśmy jednak obawiać się wejścia do wody, czy zamoczenia stóp. Sosnowy osad to nie sinice ani inne groźne bakterie.
➡ Co na to Chińczycy?
Jak wspominaliśmy, pyłki sosen nie są niebezpieczne. Wręcz przeciwnie – stanowią źródło wielu pożytecznych i zdrowych składników. Od tysięcy lat mówi o tym tradycyjna chińska medycyna. Pyłek sosny pomaga zachować energię, młodzieńczą formę i długowieczność. Chińska medycyna zaleca pyłek sosny jako środek regenerujący wątrobę, wzmacniający serce i płuca.
Bardzo popularna jest też – także w Polsce – nalewka z sosny. Przygotowuje się ją z wykorzystaniem świeżych, młodych odrostów, które pojawiają się w na drzewach w środku wiosny.
⏩ Zobacz też
- „Obca kobieta”. Lektura dla miłośników Mierzei Wiślanej
- Kabaret Trzecia Strona Medalu w Stegnie. Nie przegap!
- Droga na Mierzeję Wiślaną będzie zamknięta
- Święto Pieczonego Dzika na zakończenie sezonu
- Od połowy września popłyniemy tylko do Tolkmicka
- Otwarcie przekopu Mierzei Wiślanej. Znamy program
- Mors arktyczny wylegiwał się na bałtyckiej plaży [WIDEO]
- Granica z Rosją. Ostatnie metry polskiej plaży [WIDEO]
- Z promu w Mikoszewie na plażę. Jak dojechać? [WIDEO]
- Nowy odcinek EuroVelo 9. Asfaltem do Drewnicy
- Foczy plażing na Mierzei Wiślanej [WIDEO]
- Budowa Wyspy Estyjskiej. Co się zmieniło? [WIDEO]
- Promenada w Krynicy Morskiej. Zimą też kusi
- Dymienie morza. Na czym polega to rzadkie zjawisko?