Mierzeja Wiślana jesienią. Warto?
Mierzeja Wiślana jesienią jest równie ciekawa, jak latem. Co prawda trzeba zapomnieć o wylegiwaniu się na plaży i łapaniu gorących promieni słońca, ale w zamian znajdziecie tu mnóstwo miejsca na aktywny odpoczynek.
Kiedy z plaż Mierzei Wiślanej znikają turyści, zostawiają dziesiątki kilometrów wybrzeża, które kusi jesiennym urokiem. Miejsca, przez które trudno przecisnąć się w lipcu i sierpniu teraz są puste i zachęcają do długich spacerów. W lasach znajdziecie oznaczone szlaki nordic walking, puste dukty i… grzyby.
Wybierając się na Mierzeję Wiślaną po sezonie należy pamiętać, że w tym okresie nie wszystkie lokalne atrakcje, restauracje czy bary znane z letnich wakacji będą otwarte. Polecamy zatem sprawdzić, czy na pewno miejsce, które zamierzacie odwiedzić będzie dostępne w październiku, listopadzie czy grudniu. Jesień to doskonała pora dla tych, którzy odpoczynek chcą spędzać aktywnie. Trzeba jednak pamiętać, że nadmorska infrastruktura w większość przestaje funkcjonować w połowie września.
MIERZEJA WIŚLANA JESIENIĄ. DLACZEGO WARTO?
- niewielu turystów
- puste plaże idealne do spacerów
- przepiękne jesienne lasy
- mało uczęszczane trasy rowerowe
- sztormy i wiatr wspomagają tworzenie jodowego „aerozolu”. Dlatego jesienią i wiosną jest go więcej
MIERZEJA WIŚLANA JESIENIĄ. CO OGRANICZA?
- niewielka liczba otwartych restauracji i barów
- mniejsza liczba oferowanych miejsc noclegowych = mniejszy wybór
- jesienna pogoda nie zawsze sprzyja przebywaniu na zewnątrz
- wczesny zmrok, słońce zachodzi późnym popołudniem
- nie działają wszystkie instytucje i atrakcje
- nie działa Żuławska Kolej Dojazdowa oraz prom Świbno – Mikoszewo
ZOBACZ TEŻ
- WIDEO: Dzwonnica w Mikoszewie, która była… kostnicą
- Kamień i wzgórze księcia Albrechta
- Szlak w rezerwacie Mewia Łacha
- WIDEO: Góra Pirat, czyli panorama na dwie wody