Nie wchodź tędy na plażę. Mandat to nawet 5 tysięcy
Wakacje nad morzem kojarzą się z beztroską zabawą, słońcem, szumem fal i słońcem. W tym urlopowym amoku często zapominamy o podstawowych zasadach, jakie obowiązują zarówno turystów jak i mieszkańców nadmorskich miejscowości. Taka lekkomyślność może kosztować całkiem sporą kwotę. W skrajnych przypadkach większą, niż koszt całych wakacji.

- wzdłuż Mierzei Wiślanej pojawiają się kilometry siatek ochronnych
- najdłuższy fragment do końca czerwca powstanie pomiędzy granicą z Federacją Rosyjską a Sztutowem
- przekroczenie wyznaczonego pasa może kosztować nawet kilka tysięcy złotych
Wiosną na Mierzei Wiślanej zaczęły pojawiać się długie odcinki siatek odgradzających plaże od pasów wydm. Największa inwestycja ruszyła na odcinku od granicy z Federacją Rosyjską w Piaskach aż do Sztutowa. To ponad 30 kilometrów plaży, z kilkusetmetrową przerwą na przekop i kanał żeglugowy łączący Zatokę Gdańską z Zalewem Wiślanym.
Ogrodzenie nie ma jednak nic wspólnego z zabezpieczeniem granicy ani bliskością Obwodu Kaliningradzkiego. Siatka ma zapobiec dewastacji wydm leżących w tzw. pasie nadbrzeżnym. To specjalny obszar, który wyznaczono, by chronić przed wpływem morza brzeg i znajdujący się bezpośrednio za nim obszar.
Śmietnik i toalety
Niestety pas nadbrzeżny upodobali sobie także turyści, którzy regularnie rozkładają tu biwaki, traktują wydmy jako toalety, miejsca do grillowania albo, co gorsza, zamieniają je w śmietniki pełne papierów, butelek i puszek. Samo wydeptywanie obszarów pasa nadbrzeżnego powoduje osłabienie roślinności a co za tym idzie także osłabienie brzegu i skarp. W ten sposób brzeg staje się bardziej wrażliwy na działanie wody, wiatru i erozji.
Odnowienie i przygotowanie tego terenu na jesienne i zimowe sztormy zajmuje mnóstwo czasu i wymaga wiele nakładów – zarówno pracy, jak i finansowych. To właśnie pasy wydm zatrzymują ogromne masy wody, jakie w chłodniejsze miesiące regularnie zalewają całą szerokość plaży. Dzięki wydmom morze nie wdziera się głębiej w ląd i nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla ludzi i zwierząt.
Mandat nawet 5 tysięcy
Właśnie dlatego Urząd Morski w Gdyni zdecydował o kosztownej i pracochłonnej inwestycji na kilkudziesięciu kilometrach plaży pomiędzy Piaskami a Sztutowem. Podobne ogrodzenia powstały też przy zaangażowaniu Sołectwa Jantar i Gminy Stegna niewiele dalej, na wysokości najbardziej uczęszczanych zejść nad wodę w Jantarze – jednym z najbardziej popularnych kurortów na Mierzei Wiślanej. Także tu, przy wejściach na plażę można zobaczyć drewniane stopy z charakterystycznymi napisami przypominającymi odwiedzającym, że na „na plaży należy zostawiać tylko ślady swoich stóp”.
Siatki zagrodzą bezpośrednie wejścia na wydmy z poziomu plaży. Turyści będą musieli korzystać z wyznaczonych i ponumerowanych wejść, których na całej Mierzei Wiślanej – pomiędzy Piaskami a Mikoszewem – jest blisko setka. Do części z nich prowadzą tylko leśne dukty, ale te znajdujące się w centrach lub najbliższych okolicach nadmorskich kurortów leżą w pobliżu parkingów i przyplażowych deptaków.
Pamiętajmy, że za wejście na zamknięty pas grożą wysokie mandaty. W zależności od zakresu wykroczenia taki spacer może kosztować od 50 do nawet 500 złotych. W ekstremalnych przypadkach – np. palenia ognisk czy wycinania roślinności na terenie pasa nadbrzeżnego kara może sięgnąć nawet pięciu tysięcy złotych.
fot. NaMierzeje.pl