To rzadkie zjawisko. Nie zapowiada nic dobrego
To rzadkie zjawisko określane jest często jako cud natury, podniebny spektakl a nawet porównywane do… przerażającego przekazu z innego świata. Zazwyczaj oznacza nadejście gwałtownych zjawisk pogodowych – od ulewnych deszczów i burz, przez silne wiatry aż do intensywnych wyładowań atmosferycznych. W zależności od swojej intensywności i wyrazistości może być piękne i interesujące, albo zaskakujące i wprawiające w niepokój.

- niecodzienne zjawisko można było zaobserwować na plaży w Stegnie
- ten rodzaj chmur ma specyficzny kształt, dlatego przyległ do nich równie specyficzny i wyrazisty przydomek
- same chmury nie stanowią zagrożenia, ale zwiastują intensywne zjawiska atmosferyczne
Czerwiec jest miesiącem w którym występują szczególnie intensywne opady deszczu oraz letnie burze. Statystyki mówią, że jedynie w lipcu opady i wyładowania atmosferyczne występują częściej, ale różnice pomiędzy tymi dwoma miesiącami są minimalne. Sezon burzowy rozpoczyna się pod koniec kwietnia a kończy na przełomie października i listopada, wypada więc na okres, kiedy panują dodatnie temperatury.
Gwałtownym zjawiskom towarzyszą czasem chmury mammatus, które występują najczęściej na spodach cumulonimbusów, czyli deszczowych lub burzowych chmur – gigantów. Cumulonimbus może sięgać wysokości blisko 20 kilometrów. Mammatusy charakteryzują się specyficznym kształtem, przypominającym półokrągłe wypustki. Te mniej wykształcone przypominają sklejone ze sobą bułki kajzerki. Te bardziej intensywne wyglądają jak zwisające z nieba torebki z wodą. Stąd też ich potoczna nazwa, bo chmury mammatus nazywane są obrazowo „krowimi wymionami”.
Mammatusy nad plażą w Stegnie
Widok mammatusów nie powinien nikogo dziwić. Pomimo nieco nieziemskich kształtów te chmury są zjawiskiem zupełnie normalnym i nie zwiastują niczego więcej, niż letnie burze i deszcze. Mimo to, widok workowatych chmur wprawił w zdziwienie dziesiątki turystów spacerujących po plaży w Stegnie tuż przed rozpoczęciem następnego czerwcowego weekendu i serią kolejnych intensywnych opadów. Chmury pojawiły się na krótko, a niewiele później nad plażą rozpętała się ulewa z wyładowaniami atmosferycznymi.
Taka pogoda w okresie wakacyjno-urlopowym nie powinna nikogo dziwić, bo do rozwoju burz dochodzi w ciepłe dni. Dzieje się tak przez zalegające masy ciepłego i wilgotnego powietrza, które sprzyjają wypiętrzaniu się chmur burzowych. Takie zalegające, gorące masy są swego rodzaju magazynem energii, która musi znaleźć swoje ujście i sposób na wyładowanie.